wtorek, 18 października 2011

Absurdów PKP ciąg dalszy (2)

Dzisiaj jechałem wesołym pociągiem. A może wczoraj jechałem wesołym pociągiem?
Właściwie trudno powiedzieć, ponieważ każdy dzień pasażera PKP przynosi coś nowego.
Wczoraj np. jechałem pociągiem, który płonął. Trudno w to uwierzyć ale w naszych starych ,bardzo starych pociągach piętrowych jest gumowy łącznik, który zapalił się od trafostacji ;) W tym przypadku będąc pasażerem niższego piętra mogłem poczuć się uprzywilejowany ponieważ na dolnym piętrze można otworzyć okna.
Niestety pasażerowie piętra górnego nie byli w tak samo uprzywilejowanej sytuacji. Okna na górnym piętrze były zamknięte na amen, zaspawane! Te okna kiedyś się otwierały ale pkp przewozy regionalne naprawia te okna zamykając je na stałe ;) No cóż ale sytuację udało się opanować. Co prawda spalił się ten gumowy łącznik.
Więc..
Na drugi dzień skład pociągu liczył tylko 2 (tak dwa ;) wagony zamiast czterech. To nielogiczne, była cała doba by dołączyć do składu te dwa wagony. No ale cóż, na PKP logiki trudno szukać. Jeśli myślicie, że to koniec to się oczywiście mylicie. Drugi wagon był zamknięty na amen a na drzwiach była kartka, że wagon nieczynny.
Na szczęście w pracownikach PKP tli się również dobroć ;) Gdy już nie dało się pakować do jednego wagonu kolejnych pasażerów, gdy już prawie siedzieli na dachu, to pracownik obsługi pociągu otworzył ten wagon.
UWAGA! Wagon był nieczynny ponieważ nie działało w nim ogrzewanie..
Pozostaje tylko czekać na zimę, wtedy opiszę czy udało mi się zeskrobać wystarczająco lodu z szyb, z wnętrze pociągi i czy drink z tymi kostkami lodu był smaczny.
ps. pociąg był oczywiście spóźniony, ale to już tradycja
Następnego dnia:
W kolejnym dniu urzeczony spoglądałem jak piękny skład złożony aż z trzech wagonów podjeżdża na stację.
Ludzie lubią szybko zapominać (a zwłaszcza optymiści) więc niczego nieświadom wkroczyłem szybko do wagonu aby zająć strategiczne siedzące miejsce. I tu znów zaskoczenie :) Nie zauważyłem, że jest to pseudo kuszetka. A dlaczego pseudo?
W wagonie można było od razu położyć się spać, w kurtce oczywiście. Spowodowane było to brakiem prądu w wagonie. Nie działało zarówno ogrzewanie, jak i oświetlenie.
Doprawdy paranoja..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz