wtorek, 29 listopada 2011

Co polecam jako dobry, komercyjny hosting

Internet to potęga a ta potęga podpiera się na firmach hostujących (udostępniających serwery www) treści internetowe. Wielu początkujących twórców wybiera darmowe rozwiązania kierując się przy wyborze serwera prostym rozumowaniem , że skoro coś jest darmowe to jest najlepsze a jeśli nie jest najlepsze to wystarczy na obecnym etapie. Przecież my na razie bawimy się daną stroną czy blogiem. Firmę dopiero otwieramy albo otworzymy. Bloga dopiero zaczynamy. Hmm a może nawet nie potrafimy pisać artykułów, więc dlaczego mielibyśmy płacić za serwer?
Takie założenia mają błędne podstawy. Darmowy serwer www niemalże zawsze jest powolny (osobiście nie znam szybkich), kontakt z obsługą jest nijaki. Dodatkowo bardzo często na darmowym serwerze są wyświetlane uciążliwe reklamy. Jeśli mamy stronę np. wizytówkę firmy będzie nam niezwykle trudno wypozycjonować ją na darmowym serwerze. Do porządnego pozycjonowania potrzebujemy porządnej domeny (a nie sub domeny darmowego serwera). Mechanizmy indeksowania Google również zwrócą uwagę, że nasza strona ładuje się wolno lub jest przeładowana reklamami. Jeśli znajdziemy szybki darmowy serwer to pamiętajmy, że co jakiś czas udostępnione zasoby się kończą ( w końcu darmowe przyciąga pszczoły). Musi minąć jakiś czas dopóki właściciel hostingu dokupi kolejny serwer i przerzuci nasze zasoby.
Nieco lepiej jest z platformami blogowymi. Moja ulubiona czyli blogger prezentuje się całkiem dobrze. Jest darmowa, stabilna, można umieszczać reklamy AddSense i na nich zarabiać. No ale to tylko dla potrzeb blogowania. Musimy dodatkowo pamiętać, że nic nam nie zapewni takiej elastyczności w doborze reklam jak własna platforma blogowa oparta np. na WordPress.
Ogólnie koszty zakupu miejsca na serwerze są niewielkie. Bardzo miło zaskoczył mnie1and1.pl z uwagi na niesamowitą przejrzystość panelu zarządzania, począwszy od bardzo fajnego zarządzania domeną, polskie automatyczne instalatory (Joomla, Wordpress). Dodatkowo mamy aż 2 managery ftp przez przeglądarkę, same rozpakowujące archiwa. Świetny jest również kontakt telefoniczny. W moim specyficznym przypadku zabrałem najtańszą opcję współdzielonego hostingu. Dla laików wyjaśnię, że jest to hosting na, który dzielimy dany serwer (serwery) z innymi użytkownikami. Pewnie pomyślicie, że to wolna usługa ;) Nic bardziej mylnego. Strona pędzi jak dzika. Jest to związane z tym, że cała struktura jest wirtualna. Serwery www są wirtualne i w danym momencie zawsze przebywamy na serwerze z wolnymi zasobami ;) Oczywiście adresy ip serwerów zmieniają się płynnie ale nie ma to znaczenia. Po prostu dla naszej domeny ustawiamy, że serwery dns 1and1.pl  zajmują się zarządzaniem naszą domeną (przechowują dane naszej strefy np. pod jakim adresem jest nasze www czyli na serwerach 1and1.pl ). Konfiguracja wszystkiego w 1and1.pl jest bardzo prosta, no ale chciałem coś dopytać i zadzwoniłem na serwis telefoniczny. Rewelacja!!! Albo mają 1000 konsultantów albo sam nie wiem. Odebrali po 3 sekundach :) Sprawdzałem kilka razy i za każdym reakcja była bardzo szybka. Cena hostingu jest taka sama jak u innych albo i lepsza. W sumie to można pisać i pisać ale dla mnie kluczowa jest prostota interfejsu zarządzania, tak więc wchodząc na 1&1 odczuwam pewnego rodzaju przyjemność. Poniżej przykład Oferta  jest bardzo kompleksowa. Mamy np. do wyboru wirtualne serwer o dowolnej mocy (liczba procesorów, ram, dysk..) Serwer wybieramy zaznaczając odpowiednie pola i przesuwając suwaki :). Miłe jest również to, że 100% energii używanej przez 1&1 pochodzi ze źródeł odnawialnych.
-->

czwartek, 17 listopada 2011

Absurdów PKP ciąg dalszy (3)

Tak się ostatnio zastanawiałem na czym polega wyraźny problem komunikacyjny naszych spółek PKP. Jadąc koleją często spotykam się z tym, że przykładowo pociągi czekają niesamowicie długo, aż np. aż oddali się od nich pociąg wymijający. 
Ciekawostką jest też czy ktokolwiek w spółkach pkp ponosi konsekwencje opóźniania pociągów. Śmiem w to wątpić ponieważ co jakiś czas spotykam się z sytuacją, że pociąg przewozów regionalnych nie jest wymijany przez inne pociągi na trasie i pomimo tego jedzie niemiłosiernie wolno. Załoga pociągu robi piknik?
Problemy komunikacyjne widać też na przejazdach gdy szlabany są zamykane a po chwili okazuje się, że jednak pociąg nie odjedzie ze stacji, więc otwieramy szlaban ;)
Za to na dworcach i peronach to już prawdziwy cyrk, Co innego na tablicach co innego w zapowiedziach.
Ostatnio przykładowo czekam na pociąg i cóż znajomy komunikat "Pociąg taki a taki odjedzie z peronu.." Dla nie jeżdżących pociągami informacja, komunikat oznacza, że pociąg zapewne kiedyś się pojawi na danym peronie o danej godzinie. Ale wracając do przykładu.
Stoję, czekam..
Zbliża się godzina odjazdu, oczywiście żadnej informacji. Na peronie stoją 2 inne pociągi, które odjeżdżają później więc logicznie rzecz biorąc pociąg nie podjedzie na ten peron a ludzie marzną.
Hmm ale nikt nie powiadomił tych od tablic i komunikatów. W międzyczasie ktoś pomyłkowo ogłasza komunikat "Pociąg wjedzie na peron..", ale to pomyłka. Zamieszanie wzrasta ale pasażerowie marzną cierpliwie bo w końcu są przyzwyczajeni. No i w końcu jeden pociąg odjeżdża i zaczynają się pojawiać komunikaty o opóźnieniu. Tradycyjnie czas opóźnienia jest zmieniany dynamicznie 5, 15 itd.
Można by zapytać, czy nikt nie potrafi dokładniej obliczyć jakie będzie szacunkowe opóźnienie składu??
A pasażerowie marzną!
W końcu jest pociąg, podjeżdża, opóźnienie wyświetlane na tablicy się nie zgadza ale to normalne. Pasażerowie wsiadają i w tym momencie wszystko na tablicy znika a pociąg już pełen i właśnie w tym momencie komunikat o zmianie peronu i że pociąg jest uszkodzony. P a r a n o j a.
Wszyscy biegną na inny peron. Oczywiście na pociąg trzeba jeszcze chwilę poczekać. Podjeżdża w końcu.
W ramach jakiejś okrutnej zabawy drzwi otwierają się dopiero po dwóch minutach. Pociąg zimny i niestety już to znamy ogrzewanie czuć dopiero po kilkudziesięciu kilometrach.
Znamienne jest również to (szczególnie było to widoczne w poprzednią zimę), że to co jest ogłaszane na tablicach i ogłaszane w komunikatach trochę rozmija się z prawdą. Pociągi odjeżdżają później niż głoszona informacja, a przy niektórych informacja o opóźnieniu przestaje się zmieniać ;).
Apropo, zbliża się kolejna zima więc mała porada dla podróżujących popularnymi piętrusami. Jeśli ogrzewanie w pociągu nie działa, lub jest w nim temperatura afrykańska to przy schodach między piętrami jest ukryty magiczny przycisk. Przycisk ten jest ukryty pod mała klapką z rączką a pod spodem jest przycisk.
I uwaga dla osób podejrzewających obsługę pociągu o złośliwość! Przycisk ma 2 opcje włączone/wyłączone. Więc teoretycznie sami możemy włączyć lub wyłączyć ogrzewanie w wagonie. Natomiast obsługa pociągu nie ma żadnej możliwości korekcji poziomu ogrzewania. 


czwartek, 3 listopada 2011

Grecy są leniwi

Trzeba przyznać, że Grecy lubiący nas zaskakiwać, tym razem już naprawdę przesadzili. Przez całe lata prowadzili swój dziki styl życia bawiąc się w najlepsze gdy np. my męczyliśmy się w świecie ustroju socjalistycznego (pięknie zwanego Polską Ludową). Gdy my pomimo wieloletnich zaniedbań potrafiliśmy przeprowadzić niezbędne reformy, zacisnąć pasa to grecki próżniak nadal chce się bawić!
Grecki premier George Papandreou właśnie ogłosił, że przeprowadzi referendum w sprawie pakietu pomocowego!
Czyli Grecy się świetnie bawili, i gdy ogłoszono, że można ich rozpasany dług zmniejszyć o połowę, to ONI się zastanawiają!
Jakby ktoś nie wiedział to biedny Grek miał do tej pory tygodniowe wakacje na koszt państwa, prawie darmowe lekarstwa, mnóstwo, totalne mnóstwo dodatków do pensji i każdy miał pracę, ale zgodnie ze starą zasadą "Czy się stoi, czy się leży.."
W takim razie spokojnie pozwólmy im upaść i niech wyjdą z Unii. Banki sobie jakość z tym poradzą, najwyżej znów będzie 2 letni kryzys. Natomiast Grecy będą mieli kilka lat spokoju aż im się pieniądze całkiem skończą. Tyle, że wtedy to już nikt im nie pożyczy. No w sumie to pewnie własnie wtedy np. Chiny pośpieszą z pomocą ;) Tylko ciekawe za jaką cenę.