środa, 15 sierpnia 2012

The Hunger Games - Książka a film

Ostatnio oglądałem film The Hunger Games (Czyli w naszym tłumaczeniu "Igrzyska śmierci" ;) i muszę z przykrością stwierdzić, że jak zawsze film nijak ma się do pierwowzoru książkowego. Film ma niby dobrą recenzję na IMDb  http://www.imdb.com/title/tt1392170/ i tak samo dobrą ocenę 7.5 ale ktoś kto czytał książkę może czuć niedosyt. Podobne wrażenie miałem oglądając Dune (Diuna).
Nie da się po prostu oddać klimatu książki bez przedstawienia przemyśleń, emocji bohaterów, które to aktorzy nie do końca umieją odwzorować. W filmie drobne wstawki nawiązujące do dorastania Katniss, do miłości Peeta, do historii powstania przeciwko stolicy, są zbyt krótkie i przez to zbyt groteskowe. Wiele drobnych smaczków jest wyciętych z uwagi na to iż film były za długi.
Z tej książki bardziej pasowałoby zrobić krótki serial. Coś dobrego na podobieństwo Game of Thrones (Gry o tron). Dodatkowo film został sztucznie złagodzony (zapewne by przeciągnąć widownie umiłowaną w "znanej" sadze o wampirach ;), książka jest jednak dużo bardziej krwiożercza (choć bez przesady).
 Może macie inne przemyślenia? Napiszcie proszę poniżej..